Bardzo lubię podróżować samolotem. To środek lokomocji w miarę bezpieczny i pozwalający na szybkie przemieszczanie się. Wycieczki lotnicze, które odbyłam zawsze były fascynujące. Latanie nazywam po trosze bujaniem w obłokach. Dostrzegając jak z chmur wyłaniają się szczyty gór, kiedy słońce mocno przygrzewa mam odczucie, że samolot bardzo powoli sunie po bielutkiej pierzynie. Tymczasem kiedy niebo jest bezchmurne spoglądam przez okno i widzę panoramę mijanych miast. Wszystko co znajduje się na ziemi to niewielkie punkciki. Nie przepadam tylko za lądowaniem, ciśnienie powoduje szum w uszach, ale da się przeżyć. Przed wylotem zawsze wyszukuje sobie bilety, wtedy mogę sporo zaoszczędzić. Mogę przeznaczyć wówczas te oszczędności na zakup pamiątek, żeby wszystkie Kenia wyprawy które odbyłam poprzez pamiątki przypominały mi o tych chwilach. W ostatnim czasie nabyłam dość tanie bilety, dlatego mój wyjazd przeciągnął się w czasie. Moja ciekawość świata zaprowadziła mnie na bajecznie kolorową wyspę. Wszystkie wycieczki zajęły mi niespełna 2 dni, jeżdżąc terenowym samochodem. Podziwiałam przyrodę, jechałam krętymi drogami a wokół mnie rosła bujna egzotyczna roślinność. Wiele z nich widziałam po raz pierwszy, co chwila moim oczom ukazywały się mniejsze lub większe wodospady. Drzewa oblegały wielkie kolorowe papugi i inne nie mniej barwne ptaszki. Ujrzałam wiele uroczych miejsc, które zachowam na długo w mojej pamięci. Z wyspy odleciałam małym kursowym samolotem, gdzie na dużym lotnisku czekał na mnie Brazylia airpass i powrót do domu. W drodze powrotnej już zaczęłam planować następne podróże.