Nawet najlepszy lekarz nie wyleczy pacjentów bez dobrego sprzętu medycznego, a najlepszy rehabilitant nie poradzi sobie bez wsparcia w postaci chodzików, balkoników czy piłek rehabilitacyjnych. Dlatego sklepy ze sprzętem do rehabilitacji przeżywają w zimowym sezonie prawdziwe oblężenie.Jednak – jak pokazuje praktyka – ci, którzy raz złamali na przykład nogę, rzadko powtarzając ten wyczyn po raz kolejny. Nawet jeśli są zapalonymi narciarzami, łyżwiarzami czy po prostu ciapami, których lepiej nie wypuszczać z domu, gdy jest ślisko, z reguły po wypadku uczą się uważać jak chodzą, albo gdzie wkładają ręce. Dlatego jeśli potrzebujemy kul albo chodzika nie musimy od razu biec do sklepu medycznego. Najczęściej wystarczy po prostu rozejrzeć się po znajomych. Może nie trzymają chodzików ani innego rodzaju sprzętu rehabilitacyjnego na środku salonu, ale z pewnością jak popytamy okaże się, że niejeden z naszych przyjaciół ma jakiś balkonik czy chodzik w piwnicy. A w najgorszym wypadku na strychu.Ale to nie koniec możliwości – możemy skorzystać także z oferty wypożyczalni sprzętu rehabilitacyjnego. Tych ostatnio pojawia się coraz więcej – kiedyś specjalizowały się w łózkach rehabilitacyjnych i wózkach inwalidzkich, ale obecnie poszerzają repertuar także o drobny sprzęt rehabilitacyjny przeznaczony dla tych, którzy połamali sobie kończyny albo zaliczyli drobne kontuzje.Do takiej wypożyczalni sprzętu rehabilitacyjnego skieruje nas każdy lekarz czy rehabilitant. Ale oczywiście możemy znaleźć ja także w klasyczny sposób – korzystając z wyszukiwarki internetowej, książki telefonicznej czy innego rodzaju yellow pages.Obejrzyj sprzęt rehabilitacyjny na tej stronie sprzetrehabilitacyjny.postawnasport.pl.